czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział 5 !!!

Każdy pomyślałby, że nowo poznani ludzie to osoby, na których najmniej nam zależy. Zgodziłabym się gdyby nie to, że traktuje moich przyjaciół jako rodzinę. To właśnie im mogę powiedzieć każdy sekret. Mogę powiedzieć im co dzieje się w moim życiu. Najważniejsze co mogę im zrobić to uratować im życie. Tak było w tym przypadku. Moja grupa chciała mnie wydostać z tej okropnej dziury, do której trafiłam. Justin wkurzył się jeszcze bardziej jak mnie zobaczył w samej bieliźnie. Oberwał, jednak gdy Liam chciał strzelić mu kulka osłoniłam go swoim słabym ciałem. Ostatnią rzeczą jaka bym chciała to śmierć mojego przyjaciela. 
W pewnym momencie trafiłam do czarnego tunelu. Szłam przed siebie. Opanował moje ciało strach. Nie wiedziałam gdzie iść i co zrobić. Szłam przed siebie aż zobaczyłam białe światło. Szłam do niego. Gdy się zbliżałam mój strach się zmiejszył. Gdy byłam bardzo blisko niego spostrzegłam moich najbliższych. Czyli przyjaciół. Podeszłam do nóg z uśmiechem. 
- Natt zastanów się. - rzekł Chris. 
- Tam gdzie jest to białe światło to niebo. - rzekł Ryan. 
- Wszyscy jesteśmy z twoją każdą decyzją, ale wiedz, że czekamy na ciebie... - rzekła Cat. 
- Tam na dole. Na ziemi . - rzekła Caro. 
- Czekamy przy tobie. Przy twoim łóżku. Wszyscy się załamaliśmy. Czekamy aż wrócisz. - rzekł Chaz. 
- Wszyscy cie kochamy ale musisz podjąć decyzję. Wracasz na Ziemię czy idziesz do nieba ? - spytał Justin. 
Zniknęli. Nie wiem co robić. Chce być z nimi, ale nie wiem jak długo wytrzymam tam. Moje życie nie było jak z bajki. Mianowicie każdy mój ruch był posunięciem na przód. Każdy sobie mógł pomyśleć, że wybrałabym niebo tylko dla tego, bo tam jest cudne życie. Jednak moim cudnym życiem jest życie na Ziemi u boku moich przyjaciół. Jeszcze przyjdzie pora, aby iść za światy. Moja decyzja podjęta....
Zaczęłam otwierać oczy. Zaczęłam słyszeć i czuć. W momencie oświeciło mnie białe światło. Gdy dostosowałam wzrok i dopiero spostrzegłam, że jestem w białym pomieszczeniu i wiedziałam, że to szpital. Zaczęłam coś mruczeć. Od razu ktoś zawołał lekarza, a ten wszedł.
- O.o. Dzień dobry Natt - przywitał się. - Jak się czujesz ? 
- Myślę, że dobrze. 
Usiadłam, a ten podniósł mi łóżko. Spostrzegłam lekki bandaż na mojej prawej ręce. Zabolało mnie, ale nie tak mocno. Syknęłam.... 
- Będzie cię lekko bolało. Kula lekko drasnęła twoja rękę. Dzięki Justinowi, bo on cię odrzucił lekko. 
- Ale nic mu nie jest, tak ? - spytałam. 
- Nie...dzięki tobie. Tak by już nie żył. 
- Jaka ulga. - rzekłam. - Gdzie wszyscy są ? 
- Poszli coś zjeść. Cały czas mają dyżury przy tobie. 
- Serio ? - oboje się zaśmiali my. 
- Tak. - przyznał. 
- A kto dzisiaj jest ? - spytałam. 
- Hmm...jak dobrze już poznałem to...Ryan, Chaz i Cat. Chaz przyznaje, że jest nadpobudliwy. - znowu się zaśmialismy. 
- Tak wiem. Odkąd ich wszystkich poznałam to on jest najbardziej zabawny. 
W tym momencie zaskrzypiały drzwi. Do sali weszli właśnie oni. Gdy mnie zobaczyli, uśmiechnęli się. Cat nawet się popłakała. Od razu mnie uściskali. 
- Boże jak dobrze ze się obudziłaś. - rzekł Ryan. 
- Dobra to ja wpadnę później. Do zobaczenia Natt. -rzekł Eliasz ( lekarz )
- Ok Eliasz. 
Wyszedł. Miłego mam lekarza. Może mieć gdzieś 27 lat ? Gdzieś tak około. Gdy on poszedł spojrzałam na znajomych. Wpatrywali się na mnie jak w obrazek. Miły widok, ale trochę się przestraszyłam. 
- Ej. Co wam jest ? - spytałam ze śmiechem. 
- Nie mogę uwierzyć, że się obudziłaś. - rzekł Chaz. 
- Naprawdę żyję. Chaz tłumnie. Nie mogłam was zostawić, bo kogo bym wnerwiała ? - rzekłam. 
- Tak to naprawdę ona. - przyznał Ryan. Wszyscy się zaśmialiśmy. 
- A gdzie reszta ? - spytałam. 
- Już w drodze. Ryan dał cynka ze się obudziłaś. Jak Caro odebrała to tak się darła, że musiał się rozłączyć. - rzekła Cat. Wszyscy momentalnie wybuchliśmy śmiechem. 
Cały czas gadaliśmy o wszystkim. Powiedzieli mi co się stało jak dostałam. Powiedzieli jak mieli dyżury przy mnie. Towarzyszyło nam wiele śmiechów i wygłupów. Po jakiejś godzinie drzwi się uchyliły a w nich stanęli. ...
--------------------------------------------
Hej. 
Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam czasu za bardzo. 
Szybko dodaje, a kolejny już w drodze. Bardzo bym chciała, abyście komentowali i rozpowiadali o moim blogu. Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam -Natu

2 komentarze: